Witam,
Mam problem z instalacją nawadniania. Zrobiłem (samodzielnie) obieg z 3 sekcji zraszaczy wynurzalnych włączanych elektrozaworem z sieci wodkan miejskiej (z mieszkania). Przed schowaniem elektrozaworów do wkopanej skrzynki przetestowałem wszystko podłączając każdą z sekcji szybkozłączką. Zraszacze wynurzały się i działały bosko.
Po połączeniu wszystkich 4 elektrozaworów kolektorem rainbirda i z puszki gardeny do któej wpiąłem szybkozłączkę - zraszacze przestały działać: wygląda na to że ciśnienie wody jest za słabe, żeby je podnieść. Na sekcji złożonej z 4 zraszaczy dalej działa świetnie. Dla dwóch pozostałych sekcji (7 i 8 zraszaczy) - porażka.
Nadmieniam, że musiałem trochę kolanek i trójników pomontować, żeby upchnąć rury wokół skrzynki montażowej...
Czy ktoś ma doświadczenia z takimi problemami i mógłby mnie naprowadzić na rozwiązanie problemu?
Czy naprawdę kolanka i 15 cm różnicy poziomów robi aż taką różnicę?
Z góry dzięki.
B.