Mnie spotkał inny dziwny przypadek. W czerwcu miałam dużo borówek, ale potem nagle ich sporo ubyło. Myślałam, że była to jakaś choroba, a okazało się, że w pobliskich aroniach uwiły sobie gniazdo jakieś ptaki.
Zresztą z 3 krzaków aronii też pozostało niewiele owoców.