Właściwie to ja bym była skłonna na do zapytania: jak ochronić dziecko przed ogrodem
Przede wszystkim unikałabym wszelkich kaskad, czyli jak najmniej skalniaków, spadow, ostrych krawędzi
Do tego dość znacznie wydzielone terytorium na rabaty, warzywniak, uprawę owoców, jak i trawnik z miejscem do zabawy dla brzdąca
Unikałabym roślin trujących, nie tylko z założenia całościowego, ale również tych, które owocują w niejadalne jagody, czyli przede wszystkim wszelkich krzewów ozdobnych, jak i egzotycznych drzewek.
Myślę, że również należałob, przynajmniej przez kilka lat unikać bylin o ostrych zakończeniach, istnieją takie, których liście są ostre jak żyletka. Do tego wszelkie kaktusy, wybierałabym takie mięsiste, bez widocznych kolcy.
Względem róż... chyba najlepiej wyznaczyć dla nich miejsce niedostępne dla małego dziecka
Ja bym jeszcze unikała wszelkich oczek wodnych, albo chociaż maksymalnie utrudniła do nich dostęp
Wiem, że niektórzy mogą pomyśleć, że takie zabiegi to przesada, ale jednak widziałam i słyszałam już o tylu wypadkach, że wolałabym ich uniknąć