Do niedawna drewno do przepalania zimą w kominku na działce dostarczał nam facet co to je z lasu zwoził, i sprzedawał. Teraz podobno jakiś zakazy są, no ale drewno skądś muszę mieć.
Czy opłacałoby się wtedy "cichcem" nosić - no ale to wchodziłyby w grę patyki a nie pieńki niestety, więc może brykiet drzewny- nawet od dostawców z netu, (stacji paliwowych nie zakładam bo to zdziercy?
Sama nie wiem - wy skąd bierzecie drewno i czy faktycznie obowiazuje jakiś zakaz kupowania drewna z lasu? (w okolicy nie ma nadleśnictwa żeby podjechać)