Wiatam wszystkich,
Mam problem z moja roslinka. Usychaja jej liscie, brunatnieja i ogolnie marnieje. W poczatkach listopada przesadzilam ja do wiekszej doniczki. Uzylam ziemi do roslin zielonych. Poczatkowo dobrze to odebrala i zdrowo rosla. Czesto ja zraszalam w okresie zimowym. Ale w lutym troche ja zaniedbalam Nie zraszalam jej czesto i malo podlewalam. Nie chcialam jej przelac bo nowa ziemia dlugo trzymala wilgoc i jak sprawdzalam wilgotnosc gleby to wydawalo mi sie ze jest nadal wilgotna. Poza tym uwazalam ze nowa ziemia bogata w srodki odzywcze powinna dostarczac roslince pokarmu. Dlatego obawialam sie ze ja przeleje. Chyba popelnilam blad. Ziemia za bardzo przeschla a pewnie korzenie byly wrazliwe po ptzesadzeniu i moze potrzeba bylo duzo wody. Kordylia stoi na klatce schodowej obok drzwi balkonowych. Pare razy w tygodniu te drzwi sa otwierane. Doszly mnie sluchy ze kordylie nie lubia przeciagow. Nie wiem czy to tez wplynelo na kondycje roslinki. Bardzo ja kocham i chcialabym jej pomoc. Co niektore liscie sa uschniete prawie od pnia. Czesc zdrwoch, czesc w polowie uschnieta. Wypiszczaja nowe ale te ostatnie jakies wątle sa. Wczesniej byly sprezyste. No i troche sie zwijaja. Jakies sugestie? Prosze o pomoc