Witam,
planuję wykorzystać wodę z przydomowej oczyszczalni biologicznej do podlewania roślin w ogrodzie. Myślałem aby w zbiorniku umieścić pompę pływakową do brudnej wody, a rozsączanie zrobić za pomocą rury drenażowej fi 50 mm (żółtej).
Zapewne lepszym rozwiązaniem byłby hydrofor + linia kroplująca, jednak woda z oczyszczalnie jest trochę mętna więc szybko by się emitery zapchały jak i pewnie pompa.
Co sądzicie o takim rozwiązaniu? Czy owijać rurę drenażową agrowłókniną? Myślałem żeby też dodatkowo ponawiercać drenaż w przypadku owinięcia agrowłókniną. Może ktoś stosuje podobne rozwiązanie i mógłby coś doradzić?