Witam wszystkich,
trawnik założony w 2020 roku niestety została do tego użyta wyjałowiona ziemia, czego nie wiedziałem na początku. Trawa po wysianiu była w miarę ładna
, ale potem znikała w oczach. Zrobiona analiza gleby
i wyniki podpowiedziały, co zrobić. Trawa zasilona, nawożona, aeracja zrobiona i teraz wygląda jak na zdjęciach
Teraz są w niektórych miejscach fajne, soczyste kępki trawy a w niektórych wysuszone placki. Czy może to być infekcja zgorzeli i fuzarium? Trawa podlewana 2 razy w tygodniu obficie 10l na m2.
Druga kwestia to koszenie/kosiarka. Czy może zbyt słaba trawa jest wynikiem poszarpania, kosząc kosiarką elektryczną?
Jak widać na zdjęciach, różnica między kosiarka bębnową a elektryczną jest dość duża.
Czy takie poszarpane źdźbła są bardziej podatne na choroby?
Z góry dziękuje za jakieś sugestie uwagi.