Kiedyś myślalam żeby założyć oczko wodne, ale pewien pan uświadomił mnie że wypbudować takie oczko wodno to jedno ale potem utrzymać je w czystości to już trzeba się trochę nagimnastykować, zwłaszcza jak chce się w środku mieć rybki. I to mnie zniechęciło do zakładanie przydomowego oczka wodnego.
Ja już z mchem walczę drugi rok i bez skutku. Zamawiałam nawozy, które mają zmienić ph gleby i zamiast usunąć mi mech to w niektórych miejscach trawa mi uschła W tym roku się poddawałam i stwierdziłam że niech sobie rośnie
Mi zawsze kompost kojarzył się z miejscem gdzie się wrzuca skoszoną trawę, liście i inne odpadki, wystarczy kawałek małego dołka, który czymś ogrodzisz w kształt np. kwadratu, zrzucasz tam wszystko a reszta robi natura. Czy źle mówię?
Najtańszym rozwiązaniem są sąsiedzi, ale jeżeli na nich nie możesz liczyć, to będziesz się musiał liczyć z wydatkiem i stworzeniem mini systemu nawadniania dla roślin.