Moje cudne bukszpanowe drzewka właśnie od kilku dni mają coś takiego: biały osad tylko na nowiutkich pędach. Jak się potrząśnie, sypie się toto jak łupież. Mączniak? Wełnowiec? Co radzicie? Bo uratować je muszę, choćby żaby z nieba padały. HELP i z góry dziękuję.