ja również doczekałam się oczka w ogrodzie. Historia jego powstawania była dość skomplikowana, ale wreszcie jest zrobione i woda nie ucieka.
Mąż przyniósł z pracy plandekę podgumowaną i postanowił z niej zrobić oczko wodne. Następnego dnia zabrał się do pracy. Wykopał dziurę, usunął korzenie i kamienie a następnie dociął odpowiednio owom plandekę. Kiedy była już idealnie założona napuścił wody, a brzegi obłożył kamieniami i korą kolorową. Następnego dnia rano przed pracą poszedł obejrzeć swoje dzieło, a tu niespodzianka, wody nie było prawie wcale.
Kolejne podejście było z folią budowlaną ( folii typowo do oczka nie było nuż w sprzedaży), jak się domyślacie efekt był taki sam.
Aż wreszcie przy drodze były wystawione rzeczy przeznaczone na śmietnik. A w śród nich duży basen. I to rozwiązanie wreszcie się sprawdziło.
Oczko mamy już ok. 2 miesięcy i woda nie uchodzi.