Witam, nigdy nie byłam miłośnikiem kwiatów doniczkowych (żaden nie przeżył mi w mieszkaniu dłuzej niż miesiąc) rok temu dostałam od męża bez okazji SKRZYDŁOKWIAT sceptycznie do niego podchodziłam gdyż wiedziałam ze nie ''posiadam reki do kwiatów'' i tak z miesiąca na miesiac się co raz bardziej cieszyłam gdyz skrzydłokwiat rósł jak szalony nic ale to zupełnie nic mu sie nie działo robiłam wszystko tak zeby było mu jak najlepiej i tak az do ostatniego miesiąca gdy coś się z nim zaczęło dziać, zaczęły żółknąć liście, pojawiły się na nich dziury a kwiaty zaczęły czernieć, nie mam pojecia co sie dzieje gdyż wszystko robie od roku tak samo, nie przelałam go nie zasuszyłam. Prosz epomożcie gdyż nie chce stracić kwiatka o którego tyle dbalam. dziekuje