Od trzech lat sadzę róże, jako totalny amator (66 lat). W czerwcu zauważyłem że przyplątała się czarna plamistość. Z niektórymi krzaczkami jest nie najgorzej, z innymi całkiem źle. Naczytałem się już na necie na ten temat, natomiast wpadłem w dżunglę zakupu właściwych środków do zwalczania tego grzyba. Mam prośbę, jeżeli ktoś z szanownych forumowiczów mógłby podzielić się ze mną doświadczeniem w tym zakresie, czyli po prostu co mam kupić. Nadmienię, że marketing tych środków jest trochę niejednoznaczny. Po pierwsze, rzadko kiedy podawane są na stronach sklepów i producentów (przeglądnąłem ze 30) przepisy na rozcieńczanie preparatów. Czasami są, ale zazwyczaj nie. O ile są, to w stylu x litrów na hektar. W dodatku, większość opisów tych środków dotyczy dużych upraw warzywnych, ani słowa o różach. Jestem małym żuczkiem i mam tylko 300 róż, na powierzchni około 600 metrów kwadratowych. Wiem, że opryski należy stosować przemiennie. Ale co mam kupić. Podaję kilka przykładów, które z moich badań internetowych wydają mi się najbardziej pociągające: Discuss 500 WG, Scorpion 325 SC, Shardif 250 EC, Score, Argus, Amistar, Tazer, Domark, Bluna, Difo. Bardzo proszę o pomoc