Jest to chyba jedna z najwyższych bylin jakie widziałam na własne oczy
120 centymetrów to imponujący wynik
Chociaż dawno temu, chodząc po łąkach wydawałam mi się większy, pewnie dlatego, że ja byłam jakieś pół metra niższa
Mam sentyment do tych kwiatów, chyba dlatego, że kojarzą mi się z dzieciństwem. Z łąkami, jakąś beztroską i z pięknem, którego wtedy nie doceniałam
Pamiętam, że krwawnik wiązówkowaty gościł chyba w każdej sali w mojej szkole podstawowej, oczywiście już wysuszony
Kiedyś nawet używaliśmy go do malowania jakiś abstrakcji : )
SIę zrobiło sentymentalnie...