Mój młodziutki wiąz Wredei jest zaatakowany przez mszycę wiązową.
Czytałem, żeby wyciąć porażone liście i gałęzie, ale
wtedy musiałabym zostawić tylko kikut drzewa.Czy ktoś może polecić
jakiś złoty środek na to paskudztwo?
Moderator: wika001
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 377 gości