Wiele w tym temecie zostało już napisane, chociażby na tym forum.
Ja zawsze powtarzam, że warto podzielić ogród na sektory, które później będziemy obsadzać różną roślinnością. Wybór obsadzeń jest już całkowicie dowolny, ale możemy podzielić te sektory na dowolną ilość, kierując się po prostu jakimś wyznacznikiem, mogą to być:
- warunki naturalne: gleba, wilgotność, nasłonecznienie, odczyn
- pory roku - w ten sposób określamy który sektor będzie kwitł w danej porze roku
- miesiące - tutaj możemy poszaleć tylko w sezonie ogrodowym, jednak lepiej jest stworzyć sektory po dwa miesiące
- odległość i przeznaczenie ogrodu
W ten sposób jesteśmy w stanie określić dość precyzyjnie w którym miejscu ogrodu co będzie w danym czasie kwitło.
Konkretny sektor, w zależności od jego wielkości możemy dalej podzielić na mniejsze części i zaszaleć, w tej kwestii ogranicza nas przede wszystkim wyobraźnia.
Doskonałym rozwiązaniem jest umieszczenie na granicach owych sektorów roślin zimozielonych, które nawet zimą zapewnią trochę koloru
natomiast wybierając najczęściej kwitnące krzewy i drzewa czyli bez, azalię, magnolię czy rododendrony... należy umieścić je w różnych sektorach, ponieważ kwitną mniej więcej w tym samym czasie. Ogólnie musimy uniknąć sytuacji, że np w czerwcu i lipcu połowa ogrodu jintensywnie kwitnąca, a następnie świeci pustkami