Witam forumowiczów,
Jakiś czas temu kupiłem kiełkownicę i zacząłem swoją przygodę z nasionami na kiełki. Zawsze robię tak, że najpierw moczę nasiona w wodzie przez ok. 4-5h, a później układam na kiełkownicy, nalewając wodę tak, aby tylko delikatnie dotykały spodem powierzchni wody. Dwa razy dziennie wymieniam wodę i trochę zraszam nasionka. Wszystko zawsze rosło pięknie, do czasu aż kupiłem groch w znanej sieci supermarketów (której nazwy nie wymienię) Użyłem już trzech paczek, a nasiona nawet nie drgnęły. Nie mam pojęcia dlaczego, przecież zawsze robię to w ten sam sposób i wszystko działa. Znalazłem w internecie informację, że nasiona powinno się moczyć 10-12h.
Nie wiem dlaczego tak się dzieje, zawsze moczyłem je przez 4-5h i wystarczało, wszystko mi wychodziło. Czy groch na kiełki jest jakiś wyjątkowy? A może po prostu trafiłem na trefną partię nasion